sobota, 5 grudnia 2009

Dominik Kuryłek opisuje pierwsze spotkanie OFSW

Relacja z I-wszego walnego zebrania Ogólnopolskiego Forum Sztuki Współczesnej. Muzeum Narodowe w Warszawie. 01.12.2009


Na zebranie Ogólnopolskiego Forum Sztuki Współczesnej przyjechaliśmy razem z Martą Deskur lekko spóźnieni. Weszliśmy do sali kinowej Muzeum Narodowego w Warszawie, kiedy kończyła swoją wypowiedź Joanna Mytkowska. Po niej zaczęła mówić Hanka Wróblewska. Ominęło nas, więc wprowadzenie Piotra Piotrowskiego gospodarza spotkania.


Hanka Wróblewska przedstawiła jedną z przyczyn powołania Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej: po Kongresie Kultury zostały powołane przez Ministerstwo specjalne zespoły zadaniowe, które miały zająć się przygotowywaniem formalnych wniosków dotyczących problemów podnoszonych w trakcie obrad w Krakowie. W skład grup weszli głównie przedstawiciele Ministerstwa Kultury oraz osoby, które brały udział w Kongresie. W tym gronie znalazła się Hanka Wróblewska, która zaczęła pracę w powołanym przez Ministra zespole zajmującym się przygotowaniem części wspomnianych wniosków dotyczących wypracowania nowych regulacji prawnych w obszarze kultury. Poza Hanką Wróblewską powołani do pracy zostali m.in.: Andrzej Przywara, Dorota Monkiewicz….

W trakcie pracy członkowie grup ministerialnych uświadomili sobie, że wnioski z Kongresu przedstawione do opracowania przez Ministerstwo nie odnoszą się w ogóle do istotnych kwestii związanych ze sztuką współczesną. Jednocześnie zauważyli, że prowadzone w Ministerstwie prace dotyczące współczesnej sztuki nie są konsultowane z najbardziej zainteresowanymi (ustawa dotycząca działalności kulturalnej). Dlatego postanowili „pomóc sobie - pomóc nam” przez współpracę z Ogólnopolskim Forum Sztuki Współczesnej, które jasno będzie wyrażać aktualne potrzeby środowiska.


Następnie głos zabrał Karol Sienkiewicz, który przestawił genezę i charakter OFSW. Powiedział, że zawiązane ono zostało przez „grupę inicjatywną” kilkunastu osób, które postanowiły stworzyć platformę dla wyrażania najważniejszych postulatów szeroko rozumianego środowiska zajmującego się sztuką współczesną. Zwrócił uwagę na nieformalny charakter całego przedsięwzięcia, które - jak podkreślił - okazało się bardzo sprawnym narzędziem umożliwiającym szybkie podejmowanie różnych decyzji, kiedy jest to konieczne. Jako przykład podał zabranie głosu przez grupę inicjatywną OFSW w sprawach obsadzenia stanowiska dyrektora CSW i wyrzucenia Ryszarda Ziarkiewicza z Muzeum w Koszalinie.


Przedstawił  pomysł zorganizowania „zespołu roboczego” OFSW, składającego się z kilkunastu wybranych osób, które komunikując się ze sobą ściśle współpracowałyby przez pewien okres czasu, na przykład rok, nad najbardziej aktualnymi problemami związanymi ze sztuką współczesną. Podejmowane decyzje miałyby być konsultowane ze środowiskiem. „Zespół” wobec władz państwowych pełniłby funkcje reprezentacyjne i konsultacyjne. Na bieżąco przedstawiałby publicznie stanowisko środowiska zajmowane wobec spraw aktualnych, na przykład CSW. Pozostawałby przy tym otwarty na wszelkie sugestie wszystkich członków OFSW. Karol Sienkiewicz zaznaczył jednocześnie, że „Zespół” i samo „Forum” nie powinno wpływać na personalne decyzje. Powinno natomiast czuwać nad zachowywaniem odpowiednich standardów i przestrzeganiem demokratycznych procedur zarówno przez władze jak i instytucje kultury. Będzie to robić poprzez swego rodzaju lobbing, wywieranie wpływu na władze poprzez aktywizowanie opinii publicznej, aktywizowanie mediów i budowania prestiżu.


Monika Szewczyk wyraziła również potrzebę utworzenia silnej reprezentacji środowiska i zadeklarowała swoje wsparcie.

Hanka Wróblewska dodała do tego, że Forum nie ma przejmować funkcji innych organizacji takich jak np.: AICA, ale zdywersyfikować różne siły. Nie ma być jedynym organem konsultacyjnym, ale kolejnym zdecydowanym głosem.


Joanna Mytkowska podkreśliła potrzebę połączenia sił na rzecz powiększenia budżetu dla instytucji kultury, które do tej pory konkurują  między sobą o i tak za mały budżet.

Dyskusję otwartą chwilę później rozpoczął Mirosław Bałka, pytając o sposób komunikacji ze Związkiem Rzeźbiarzy Polskich.

Joanna Mytkowska, powtórzyła, że Forum jest otwarte na wszystkie środowiska.


Anda Rottenberg zapytała, czy istnieje pomysł żeby sformalizować OFSW, czy raczej będzie ono funkcjonować jako swego rodzaju „zbiegowisko osób” działających społecznie?

Joanna Mytkowska odpowiedziała, że ważne jest, aby nad tym się zastanowić. Póki, co nie było jeszcze takich pomysłów. Stwierdziła, że okaże się to w miarę postępu prac, kiedy na bieżąco będzie można ocenić, jakie są aktualne potrzeby. Na dzień dzisiejszy zdecydowano się działać jako Obywatelskie Forum, do którego mogą przystąpić zarówno osoby prywatne jak i całe organizacje. W przyszłości jak będzie taka potrzeba można na tej bazie stworzyć stowarzyszenie.

Jarosław Suchan zwrócił uwagę, że działanie w takiej formie jest ważne szczególnie teraz. Kiedy w ciągu najbliższych kilku miesięcy podejmowane będą ważne decyzje dotyczące działań w obszarze kultury. W tym momencie trzeba być widocznym. Powoływanie sformalizowanych ciał jest czasochłonne. W obecnej sytuacji najważniejsze jest działanie.


Wojciech Krukowski zauważył, że Forum podobnie jak istniejące w latach pierwszej Solidarności Porozumienie Stowarzyszeń Twórczych ma jednocześnie wyższą rangę niż stowarzyszenie i reprezentuje je.


Anda Rottenberg poradziła aby nie odwoływać się do tego ponieważ działalność wspomnianego Porozumienia jest różnie postrzegana z dzisiejszej perspektywy.


Padło sugestia czy nie powinno się wyodrębnić osobnej grupy osób, które pracowałyby nad przygotowaniem ustawy z uwagi na to, że „zespół roboczy’ OFSW i tak będzie miał dużo pracy jako pośrednik w reprezentowaniu głosu środowiska.

Joanna Mytkowska zwróciła uwagę, że nie mogą po prostu wybrać kilku osób, które będą nad tym pracować. Poza tym zauważyła, że obecnie przygotowywane są drobne poprawki do ustawy istniejącej, na które możemy mieć jakiś wpływ, ale niewielki. Natomiast bardziej istotną sprawą jest przygotowanie ustawy o instytutach kultury, która jest oddolną inicjatywą środowisk twórczych.

Jarosław Suchan sprostował, że Hanka Wróblewska stoi na czele grupy zajmującej się z ramienia Ministerstwa przygotowaniem regulacji prawnych dotyczących kultury natomiast zespół roboczy OFSW miałby być  podmiotem, który tak jak ZPAP będzie zapraszany przy okazji konsultowania różnego rodzaju spraw dotyczących sztuki współczesnej. Będzie reprezentantem środowiska. Grupa Ministerialna gdzie jest Hanka Wróblewska, chce współpracować z Zespołem roboczym OFSW.

Marek Świca zwrócił uwagę na to, że aby być partnerem społecznym konieczna jest dobra porada prawna, ponieważ nie wiemy, jakie są uregulowania dotyczące konsultacji społecznych. Trzeba znać prawo. Zapytał czy istnieje możliwość znalezienia prawnika, który będzie pomagał OFSW.

Joanna Mytkowska powiedziała, że w pracy nad ustawą dotyczącą instytutów pomagają osoby, które wcześniej przygotowały ustawę dotyczącą Instytutu Sztuki Filmowej. Czyli osoby doświadczone w tym względzie. Są to konkretnie prawnicy zgromadzeni w stowarzyszeniu o nazwie „Obserwatorium Kultury”. Oni napisali ustawę dotycząca PISF i oni wyszli z inicjatywą napisania ustawy instytutowej, w której znajduje się zapis o Instytucie Sztuk Wizualnych.

Marek Świca powtórzył raz jeszcze, że porada prawna jest ważna, tak samo jak instytucjonalizacja. W ustawie nie ma mowy o żadnych „forach społecznych”, z którymi współpracuje Ministerstwo jako partnerem, przy podejmowaniu różnych decyzji.

Hanka Wróblewska zwróciła uwagę, że nie ma tam również mowy o NGOsach. Więc potrzebna jest nowelizacja tej ustawy.

Joanna Mytkowska stwierdziła, że teraz  najważniejsze jest sformułowanie głównych postulatów środowiska, o których można by poinformować Ministra. Następnym krokiem powinna być praca nad tym jak i czy sformalizować OFSW oraz jak wprowadzać w życie zgłoszone wcześniej postulaty.


Marta Deskur wyraziła radość, że powstało Forum, oraz nadzieję, że będzie ono zajmować się tak ważnymi sprawami jak: edukacja, funkcjonowanie muzeów, sytuacja materialna artystów.

Zwrócono na Sali uwagę, że za postulatami o pieniądze powinny jednocześnie pojawić się postulaty dotyczące tego, co możemy dać, a dać powinniśmy przejrzystość własnych struktur. Nie powinno być także cenzury. Społeczeństwo nie będzie dawać pieniędzy na koterie. Musimy być demokratyczni i przejrzyści.

Marek Sobczyk z kolei zaproponował, żeby może właśnie na zasadzie loży masońskiej trzeba byłoby działać. No, bo przecież istnieje niebezpieczeństwo, że z czasem instytucje przekształcają się w działające tylko po to, aby utrzymać status quo bez względu na to czemu służy;) – oczywiście to była wypowiedź żartobliwa, choć nie pozbawiona swego rodzaju mądrości.

Joanna Mytkowska zauważyła, że nieformalna grupa obywateli wywierająca lobbing może być poważana tak jak instytucje sformalizowane. Musi jednak działać wytrwale. To może być skuteczne.

Hanka Wróblewska dodała, że teraz sytuacja jest taka, że nikt się środowiska o nic nie pyta, a przecież nieomal każdy z nas działa w jakimś stowarzyszeniu. OFSW da nam większą moc.

Zbigniew Libera zapytał jakie mamy narzędzia? Czym dysponujemy?


Joanna Mytkowska powiedziała, że do tej pory wszystkie organizacje, które istnieją  nie wysunęły żadnych postulatów, a jasne ich formułowanie jest najważniejsze jeśli chodzi o skuteczność działania. Dopiero potem trzeba się zastanawiać jakie mamy narzędzia. Nasza siła polega na kapitale symbolicznym, który może wygenerować nie jedna osoba ale więcej mówiących jednym głosem jednocześnie w sposób wytrwały.


Andrzej Gabiński zwrócił uwagę, że takiego głosu nie mają przedstawiciele prywatnych instytucji kultury. Zastanawiał się także nad tym dlaczego w grupie inicjacyjnej OFSW artyści są w mniejszości.


Anda Rottenberg zauważyła, że większość osób, przebywających w tej chwili na Sali to artyści.

Joanna Kiliszek zauważyła, że nie jest przypadkiem, iż środowisko filmowe posiada ustawę dotycząca Instytutu Filmowego. Jest ono bardzo silne i działa bardzo logicznie: najpierw dokonało analizy stanu obecnego, potem napisało ustawę i znalazło źródło finansowania. Zapytała w związku z tym Macieja Strzembosza współautora projektu ustawy o instytutach kultury, w jaki sposób będą opodatkowani artyści przy sprzedaży dzieł sztuki. Stwierdziła, że na kongresie Kultury nie było dyskutowane to jak wygląda nasza dziedzina poza tym jak wygląda rynek dzieł sztuki. Najważniejsza według niej jest, zatem teraz analiza stanu obecnego. Zaproponowała zastanowienie się nad tym, co się wydarzyło i co się nie wydarzyło przez ostatnie 20 lat. Po tym można zacząć pisać różnego rodzaju ustawy. Pisanie ustawy to nie jest filozofia stwierdziła. Trudna jest analiza potrzeb tak różnorodnego środowiska jak nasze. Póki, co nie ma prywatnych sponsorów i trzeba rozmawiać z Ministerstwem i Samorządami. Jako że OFSW nie jest sformalizowane powinno także opierać się o pewne ikony, które były obecne na Sali przede wszystkim artystów

Następnie głos zabrał Maciej Strzembosz, który jest współautorem ustawy o Polskim Instytucie Sztuki Filmowej oraz głównym lobbystą za ustawą o instytutach kultury. Maciej Strzembosz przedstawił przybyłym projekt tzw. „ustawy instytutowej”, odwołując się przy tym do doświadczeń zdobytych przy konstruowaniu projektu ustawy o Polskim Instytucie Sztuki Filmowej.

Z wypowiedzi przedstawię tylko po krótce bardziej ciekawe fragmenty.


Maciej Strzembosz na samym początku powiedział, że konieczny jest całościowy program finansowania kultury. Dotychczasowe efekty jego działań w ramach „Obserwatorium Kultury Polskiej” odpowiadają temu co na Kongresie Kultury Polskiej mówił Michał Boni, że działania na polu kultury są ważne nie tyle ze względu na generowanie zysku finansowego, co pewnego rodzaju ruchu gospodarczego. Strzembosz zauważył, że co prawda różne dziedziny kultury generują rozmaitej wielkości ruch, ale wszystkie ona są ze sobą połaczone i są sobie nawzajem potrzebne. Dlatego „Obserwatorium Kultury” (w skład którego wchodzą filmowcy, pisarze i muzycy) przygotowało ustawę o instytutach, która będzie obejmować jak największy obszar kultury. Teraz projekt jest zmieniany-dopracowywany tak aby wypracować takie sposoby opodatkowania działań w obszarze kultury, które doprowadzą do wygenerowania jak największej ilości środków na dofinansowanie działań kulturalnych.

Dalej zwrócił  uwagę na to, że projekt ustawy zakłada utworzenie 7 instytutów. 5 branżowych i 2 przekrojowe – dziedzictwa narodowego i edukacji kulturalnej. PISF zostałby przy takim finansowaniu które ma, to znaczy ustawa jego dotycząca nie byłaby zmieniana. Częściowo wyłączony z tego finansowania byłby Instytut dziedzictwa narodowego, który finansowany byłby z opłat porównywalnych do „klimatycznych” oraz w przyszłości z opodatkowanych działań turystycznych. Pieniądze pochodzące ze wszystkich innych opodatkowanych obszarów kultury miałyby  być zbierane przez Polski instytut edukacji kulturalnej (który byłby tylko przekaźnikiem) i dzielone w równym stopniu na 5 części. Wedle wstępnych obliczeń ma to być pomiędzy 60 a 80 mln. PLN na każdy instytut. Wszystko to byłoby finansowane z budżetu, ale w taki sposób, aby nie zagarnęli tego politycy.

Instytuty byłyby zarządzane przez poszczególne środowiska. Zwrócił uwagę,  że ważne jest przygotowanie składu rady instytutu, sposobu powoływania rady, ustalania programu, powoływania dyrektora instytutu. Przy czym Instytut edukacji kulturalnej kierowany byłby przez wszystkich dyrektorów pozostałych instytutów i stanowiłby forum porozumiewania się przedstawicieli różnych obszarów kultury w sprawach edukacji.

W sprawach finansowana Maciej Strzembosz powiedział, że poszczególne instytuty dawać mogłyby 50 procent środków, kolejne inny partner, którym mógłby być inny instytut lub np. media publiczne. Przypomniał  jednak także o regulacjach Unii Europejskiej, w których czytamy, że publiczne dofinansowanie może maksymalnie wynosić 90 procent. Zatem zawsze będzie potrzebne jeszcze do tego 10 procent wkładu prywatnego. Maciej Strzembosz zauważył, że Hauser w swoim planie zaproponował 1 procent CIT od przedsiębiorstw na działalność kulturalną, które z całą pewnością będą pieniędzmi prywatnymi. Do tej pory kwota jaka z tego tytułu wpływała do budżetu to rocznie około 300 mln. PLN. Co oznacza, że kultura może dokonać w przyszłości absorpcji 3 mln PLN rocznie na kulturę, bez dotykania pieniędzy ministerialnych. Jeżeli oczywiście zostanie wprowadzona dobra ustawa o instytutach. Dodał do tego, że 1 procent przekazywany przez przedsiębiorców na kulturę powinien być odpisywany od podatku.

Instytuty mogłyby prowadzić własną politykę promowania polskiej kultury, równoległą do tej prowadzonej przez Ministra. Instytuty stanowiłyby, zatem kompatybilny z rządowym system finansowania i upowszechniania kultury (zarządzany poza strukturą partii politycznych).

Kończąc Maciej Strzembosz określił czas potrzebny na zrealizowanie tego planu – optymistycznie na 2 lata. Zwrócił uwagę na to, że u polityków łatwiej jest coś wywalczyć, kiedy zbliżają się wybory. Dlatego najbliższe 18 miesięcy, kiedy odbędą się wybory samorządowe, parlamentarne i prezydenckie są unikatowe i bardzo, bardzo ważne. I trzeba to wykorzystać. Jeśli się nie zorganizujemy nie wypowiemy wyraźnie postulatów, to dużo stracimy. Teraz łatwiej jest przedstawiać plany, które w przyszłości będą z budżetu pobierać kwoty rzędu wspomnianych wcześniej 300 mln. PLN. Wstępny projekt ustawy instytutowej powinien być gotowy do połowy grudnia. Ustawa medialna powinna być gotowa w przyszłym roku. Marcu i kwiecień 2010 to będzie okres najważniejszy, kiedy starać się będziemy o odpisywanie 1 procentu z CIT.

Na koniec Maciej Strzembosz dodał, że musi być jakiś rodzaj demokratycznej weryfikacji wewnątrz środowiska. Musi być jakaś organizacja delegująca ze środowiska osoby do rad instytutów. Inaczej Minister sam będzie takie osoby wskazywał decydując samemu kto będzie wybitny. Dlatego namawia głęboko do organizowania się i nadawania sobie mandatu społecznego.


Joanna Mytkowska dziękując za tą wypowiedź zwróciła uwagę na to, że projekt ustawy instytutowej wysyłany nam do wglądu przez OFSW zmienił się w pewnym stopniu do czasu naszego zebrania.


Po krótkiej dyskusji (podczas której zwróciłem uwag na to aby stworzyć coś w rodzaju publicznego biuletynu informacyjnego o bieżących działaniach OFSW) poproszono o zgłaszanie się chętnych do grup problemowych w ramach „Zespołu roboczego OFSW”. Charakter ich działań i skład został opisany w mailu wysłanym przez OFSW.


Dominik Kuryłek

Brak komentarzy: